Forum Szkoły Magii im Jamesa Pottera Strona Główna
->
Dzienniki kl. I
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Dzienniki
----------------
Dzienniki kl. I
Dzienniki kl. II
Szkoła Magii
----------------
Skrzydło Szpitalne
Galeonlotek
Brygada Inkwizycyjna
----------------
Forum Inkwizytorskie
Ocenianie Nauczycieli
Wyniki Wizytacji
Regulamin Brygady
Dekrety Edukacyjne
Administracja
----------------
Dodawanie punktów
Pytania
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
aaa4
Wysłany: Śro 15:57, 05 Lip 2017
Temat postu: scira
-Wytrzymaj, skrzacie! Nie zawiedz mnie! Ja ciebie potrzebuje... ona ciebie potrzebuje!
Elspeth przelknela glosno sline i zdolala sie opanowac. Dirk poszedl sladem jej mysli i znalazl poszukiwany cel, uchwycil go i pociagnal ze wszystkich sil.
Nie wiedzial, jak dlugo trwaly jego zmagania z ciezarem. Nagle wezbrala w nim ogromna, grozaca pochlonieciem fala bolu i pociemnialo mu w oczach.
Kiedy przyszedl do siebie, stwierdzil, ze siedzi zgarbiony na ziemi, a Elspeth z calych sil potrzasa nim, by sie ocknal.
-Ni z tego, ni z owego przestales oddychac - powiedziala przerazona. -
Myslalam, ze nie zyjesz! O, bogowie, Dirku... to... to na nic, prawda?
Potrzasnal otepiala glowa.
-Probowalem. O bogini, zbaw mnie! Probowalem. Odnalazlem ja, jednak
nie moglem jej ruszyc. Nie posiadam tak wielkiej
pedicure ursynów
sily.
Poczul na swej dloni goraca lze, ktora splynela po policzku Elspeth, i postanowil sprobowac jeszcze raz. Wiedzial, ze raczej umrze, probujac sprowadzic do siebie Talie, niz bedzie zyl ze swiadomoscia, ze nie starczylo mu odwagi na druga probe.
Lecz zanim zdazyl cokolwiek powiedziec, ktos inny przejal sprawy w swe rece.
Czlecze. - Glos rozlegl sie wprost w jego myslach. - Dirku... Heroldzie.
173
Byl to meski glos, a nie glos Ahrodie. Podniosl wzrok i zobaczyl nad soba trzech stojacych Towarzyszy: Ahrodie, Gwene i na ich czele Rolana; zjawili sie tak cicho, ze nawet zdzblo trawy nie zaszelescilo. Za nimi, na granicy poletka na ktorym rozbito namiot Elspeth, zebrali sie wszyscy, co do jednego, Towarzysze z obozu, nawet zrebak Cymry.Rolan wygladal jak duch, stal posepny i wydawalo sie ze bije od niego jakas luna. Na jego widok wlosy zjezyly sie Dirkowi na glowie. Wygladal jak istota z legend, a nie stworzenie, ktore mozna spotkac w zwyczajnym swiecie.
Ty masz dar, ktory wykorzystamy. Ona posiada wzrok. My dostarczymy wam potrzebnej sily
-Ja... ale... czy to ma znaczyc...
Ze wciaz mozemy ja ocalic, jesli starczy nam milosci i nie ulekniemy sie. Jednak badz przygotowany, ze nasz sukces moze cie drogo
http://www.studiopantera.pl
kosztowac. Bol bedzie ogromny. Mozliwe nawet, ze umrzesz.
Bez slowa Dirk spojrzal na Elspeth. Zrozumial, ze Rolan przemowil takze do niej.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
BBTech Template by © 2003-04
MDesign
Regulamin